Jak ktoś przeczyta to będę wdzięczna za komentarz. ;]
***
- O kurcze ! Znowu się spóźnię
! - krzyknęła Kasia wybiegając z domu. Postanowiła iść na
skróty przez park. Sprawdzając w torebce czy wzięła
wszystko co potrzebne na zajęcia, nie zauważyła chłopaka i wpadła
na niego.
- Sorki !
- Jak leziesz?! - krzyknęła.
- No przepraszam, ale to ty nie
patrzałaś pod nogi.
- Ja nie patrzałam pod nogi?! Ja ?!
- No a kto?
- No dobra ja. - Zayn uśmiechnął się
słysząc, że dziewczyna przyznaje mu racje.
- Jestem Zayn. A ty?
- A co cię to obchodzi?!
- No i znowu. Coś ty taka cięta?
- Nie twój interes !
- Dobra. Dobra. - podniósł ręce
w geście obrony. - Już nic nie mówie. To cześć. -
powiedział i poszedł.
Kasia popędziła biegiem na uczelnie.
Wpadła do klasy jak zwykle spóźniona.
- Bardzo panią przepraszam za
spóźnienie.
- Dziewczyno, co ty sobie myślisz?
Który to już raz się spóźniasz? Nie toleruję
takiego zachowania na moich lekcjach. Następnym razem nie wpuszczę
cię na lekcje i będziesz miała nieobecność. Musisz się liczyć
z konsekwencjami swojego zachowania. A teraz siadaj.
- Dobrze pani Argent.
Usiadła potulnie w ostatniej ławce, a
w środku po prostu kipiała ze złości. Nienawidzę
tego babska. Jak Eleanor się spóźni to nie ma problemu. Co
za niesprawiedliwość! Ma bogatego tatusia no i przede wszystkim
jest stąd to wszystko jej wolno. - pomyślała.
Po trzech godzinach wykładów
Kasia mogła wracać do domu. Przechodząc koło parku postanowiła
usiąść na chwilę na ławce. Zaczęła myśleć o całym
dzisiejszym dniu. Co ja zrobiłam? On był dla mnie taki miły i
nic nie zrobił, a ja tak na niego jechałam. I w dodatku pewnie już
nigdy go nie zobaczę. Nie dość, że mam problemy na uczelni, bo ta
facetka się na mnie uwzięła i nikogo nie znam, to spławiam tego
chłopaka. Mogłam mieć wreszcie jakiegoś znajomego. Głupia,
głupia, głupia ! Co ja sobie myślałam? Przyjadę do Anglii i
będzie super. Ja chyba w ogóle nie myślałam ! Zaczęła
płakać.
Nagle ktoś usiadł obok niej i objął
ją ramieniem. Spojrzała w górę i to był ON.
- Ch..ch..chciałam cię przeprosić.
Okropnie się dziś rano zachowałam. - Otarł kciukiem łzy z jej
policzka.
- Okej. W porządku. Powiedz co się
stało.
- Nic. Po prostu było mi głupio, że
tak się zachowałam w stosunku do ciebie.
- Aż tak ci na mnie zależy? -
poruszył śmiesznie brwiami. Kasia uderzyła go w ramię.
- Nie głupku. - pierwszy raz od kiedy
przyszedł uśmiechnęła się.
- No, wreszcie się uśmiechasz. Teraz
może powiesz mi jeszcze jak masz na imię?
- Co ty tu w ogóle robisz?
- Nie zmieniaj tematu mała.
- Mam na imię Kasia. Możesz mówić
Katie, tak ci będzie pewnie łatwiej.
- Miło mi cię poznać K ..ssz..k ..k
- dziewczyna wybuchnęła śmiechem.
- Po prostu Katie.
- Śmiejesz się ze mnie? O ty! -
powiedział i zaczął ją łaskotać.- Przestań hahaha przestań.
- Musisz ładnie
poprosić.
- Proooosze.
- No dobra, dobra. Skąd jesteś? Nie
słyszę u ciebie brytyjskiego akcentu.
- Przyjechałam tu z Polski na studia.
- Oo a co studiujesz?
- Architekturę. Teraz moja kolej na
pytania. Hmm...emmm...yyyyyy.. - Tym razem on zaczął się śmiać.
- Nie wiesz o co zapytać?
- W zasadzie to nie. Może po prostu
powiedz mi coś o sobie.
- No to tak. Jestem przystojny jak
widać. Poza tym pięknie śpiewam. Każdy kto na mnie spojrzy od
razy myśli inteligentny. Świetnie gotuje. Aa .. właśnie .. czy
mówiłem już że jestem atrakcyjny? - Kasia parsknęła
śmiechem.
-Niezła samoocena. Nie sądzisz że
trochę zbyt wysoka?
-A co? Coś się nie zgadza? Tylko nie
mów, że jestem brzydki, bo i tak ci nie uwierzę. - Kasia
znów zaśmiała się.
-Wiesz, fajnie mi się z tobą
rozmawia. Już długo nie miałam do kogo się odezwać. Nie mam tu
żadnych znajomych.
-Mnie też świetnie się z tobą
rozmawia, ale niestety muszę się już zbierać. Dasz mi swój
numer?
-Skoro muszę. - uśmiechnęła się i
napisała na kartce swój numer.
Dzięki. Do zobaczenia mała. - posłał
jej swój śliczny uśmiech i poszedł.
Kasia po chwili również
ruszyła w kierunku domu. Weszła do mieszkania i rozłożyła się
na łóżku. Pierwsze co pomyślała to matko ! On jest
wspaniały ! I tak cudownie się uśmiecha. W dodatku jest zabawny i
czarujący. Jenki ... o czym ja myślę. Dopiero co go poznałam.
Hm.. ale przystojny to on jest. Dziewczyna
wybuchnęła śmiechem.
- Muszę wziąć
odprężającą kąpiel i wyrzucić go z głowy. Pewnie nawet nie
napisze. Może codziennie siedzi w parku podrywając dziewczyny ...
***
I jak się podoba? ;)
Zayn ;D
To jest meeega ! Musisz pisać to dalej, ja chce czytać :D ;*
OdpowiedzUsuńkochaaaaaaaaaaaaaaam to ! :)
OdpowiedzUsuńto jest i em ej zing :D
~K.
Świetne opowiadnie , czekam na dalszy ciąg :)
OdpowiedzUsuńsuper! :D
OdpowiedzUsuń