- Tak słucham? - Zayn odebrał
telefon.
- Cześć kochanie. Bardzo za tobą
tęsknie – powiedziała Kasia.
- To wróć tu do mnie, błagam
cię. Ja już bez ciebie nie wytrzymuje.
- Nie mogę. Przepraszam. Nie jestem
gotowa, żeby stawić czoła twoim fankom – łzy zaczęły spływać
po jej policzkach.
- Proszę cię skarbie, nie płacz.
Poradzimy sobie jakoś – pocieszał ją mulat. - Powiedz mi, gdzie
teraz jesteś. Przyjadę do ciebie...
- To chyba nie jest dobry pomysł –
przerwała mu Kasia.
- Nie widziałem cię już od półtora
tygodnia i wariuje z miłości do ciebie. Muszę cię zobaczyć...
Proszę.
- Eh... Mi też ciebie brakuje. No
dobrze... Jestem u koleżanki w Leeds. Armley Park 25.
- Będę za godzinę. Kocham cię –
powiedział szczęśliwy Zayn i rozłączył się.
Po godzinie Kasia usłyszała dzwonek
do drzwi. Zeszła na dół i zobaczyła swojego ukochanego. Od
razu rzuciła mu się w ramiona. Stali tak, przytulali się i
całowali przez 10 minut. Nie widzieli się tylko 2 tygodnie, ale
bardzo za sobą tęsknili. Postanowili iść na spacer nad rzekę.
Będąc już na miejscu, usiedli na
trawie wtuleni w siebie. Wsłuchiwali się w rytm bicia swoich serc,
rytmiczne oddechy i szum płynącej wody.
- Kochanie. Jak sobie radzisz z tym
wszystkim? Nie musisz się sama z tym męczyć. Wiesz, że możesz mi
wszystko powiedzieć. Chcę ci pomóc.
- Dziękuję, Zayn. Teraz jest już
lepiej, ale czasem nie wytrzymuję i wchodzę na twittera. Czytam te
wszystkie wpisy, których jest coraz więcej. Piszą, że moją
winą jest wypadek i to, że przestałeś dodawać tweety. A ja
przecież nie chciałam tego wszystkiego... - zaczęła płakać
kolejny raz tego dnia. Chłopak przyciągnął ją mocniej do siebie
i trzymał w ramionach.
- Wrócisz dziś ze mną? -
zapytał.
- Nie mogę. Jeszcze nie.
- Dobrze. Rozumiem. W takim razie
spędźmy teraz trochę czasu razem, nie przejmujmy się tym
wszystkim. Jutro muszę wrócić do Londynu, bo mamy wywiad.
Pewnie będą mnie pytać o nas.
- I co im powiesz? - była ciekawa
Kasia.
- Hmm... nie wiem. Prawdę. Powiem im,
że jesteś całym moim światem i kocham cię nad życie. Powiem, że
jest mi przykro, bo fanki nie lubią mojej dziewczyny, wysyłają jej
brzydkie wiadomości, którą ranią ją i mnie również.
Powiem też, że jeśli to się nie zmieni to odejdę z zespołu.
- Nie możesz tego zrobić! - krzyknęła
dziewczyna i odsunęła się trochę od niego.
- Dla ciebie zrobię wszystko. Nie
zniosę tego dłużej, że cie krzywdzą.
- Poradzę sobie jakoś. Nie możesz
zostawić zespołu w mojego powodu. Wtedy jeszcze bardziej mnie
znienawidzą rozumiesz? Obiecaj, że nie powiesz czegoś takiego.
- No dobrze. Obiecuję – powiedział
Zayn, złapał ją wtalii, przyciągnął do siebie i musnął
delikatnie jej usta. Kasia wplotła palce w jego włosy i pogłębiła
pocałunek. Chcieli, żeby ta chwila trwała wiecznie. Kiedy wreszcie
zabrakło im oddechu, oderwali się od siebie. Wstali, złapali się
za ręce i ruszyli w kierunku domu.
Wieczór spędzili oglądając
film romantyczny i rozmawiając o wszystkim. Cały czas unikali
tematu fanek, zespołu, tego co się teraz działo. Jakby to wszystko
nie miało znaczenia. Liczyła się tylko ta chwila i oni dwoje.
***
Mam teraz na głowie dużo sprawdzianów w ciągu następnych 2-3 tygodni i choć mam dużo nauki, postarałam się dla was i napisałam taki krótki kolejny rozdział. Jeśli w tygodniu znajdę choć trochę czasu, na pewno coś napiszę. Jeśli nie to postaram się w weekend coś napisać. ;]
Mam nadzieję, że wam się podoba.
Piszcie swoje opinie w komentarzach. ;]
Pozdrawiam ;*
świetne ! ;**
OdpowiedzUsuńohhh... jakie słodkie *.*
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że nie zniszczysz im tego szczęścia w takim momencie :P