- Jeśli chodzi o to co wczoraj mówił Hazza to ja nie chcę się spieszyć. Powinniśmy najpierw dobrze się poznać, żeby być parą. Zależy mi na tobie i nie chce niczego zepsuć.
- Rozumiem Zayn - uśmiechnęła się i pocałowała go w policzek.
- Pięknie wyglądasz wiesz ?
- Co ty gadasz za głupoty? Jestem rozczochrana i nieumalowana. Pewnie wyglądam jak straszydło.
- Wolę cię taką, naturalną - pogładził ją ręką po policzku. - Wyglądasz ślicznie i nie kłóć się ze mną, bo mam rację - dokończył po czym mocno ją przytulił.
- A teraz pozwól, że zrobię ci pyszne śniadanie, a potem zabieram cię na porządną randkę - wyszczerzył swoje białe ząbki w uśmiechu. Wyglądał strasznie seksownie stojąc tam przed nią w samych spodniach. Przynajmniej takie było jej zdanie.
Zayn, wchodząc do kuchni, zobaczył Louisa.
- Siema stary ! - powiedział.
- Cześć ! - odpowiedział Tomlinson i obrócił się. - Zz.. Zayn?! - zdziwił się.
- hahaha tak to właśnie ja !
- Co ty tu robisz? - zapytał, patrząc nadal zaskoczony na przyjaciela.
- Jeny, co ty się tak patrzysz? Jestem w swojej kuchni, nie jestem nago i przyszedłem zrobić śniadanie. Co cię tak dziwi?
- Ludzie ! Malik wstał rano ... RANO ! Chce zrobić Ś-N-I-A-D-A-N-I-E i nie ułożył włosów. Gdzie jest Zayn ?! Co z nim zrobiłeś?! - Louis zaczął potrząsać mulatem.
- Matko ! Weź się uspokój ! - W tym momencie do kuchni weszła brunetka.
- Cześć ! O, my się jeszcze nie znamy. Jestem Kasia - uśmiechnęła się przyjaźnie.
- No, teraz wszystko rozumiem - zaśmiał się. - Jestem Louis. Miło mi cię poznać. Jesteś dziewczyną Zayna?
- Hmm... nie. Raczej bardzo bliską przyjaciółką.
- Dobra. To ja wam nie przeszkadzam. Idę do siebie - powiedział Tomlinson i poszedł do swojego pokoju. Kasia z Zaynem zaczęli przygotowywać śniadanie. Zrobili jajecznicę i tosty. Właśnie nakładali jedzenie na talerzyki, kiedy w kuchni pojawił się Niall, który wyczuł zapachy.
- Oo jak miło ! Śniadanko o poranku dla Horanka ! - krzyczał rozweselony blondyn.
- Wiesz, w zasadzie to zrobiliśmy śniadanie .. ee .. tylko dla nas dwóch ... - powiedział mulat. Niall posmutniał. Kasia widząc to powiedziała:
- Częstuj się. Dla ciebie też starczy. - Usłyszał to wchodzący właśnie do kuchni Harry.
- Chyba jeszcze nie zdążyłaś się dowiedzieć ile one je - zaśmiał się.
Po śniadaniu Zayn odwiózł Kasią do domu, żeby mogła przygotować się na ich dzisiejszą randkę. Tymczasem chłopak przygotowywał coś, czego brunetka nigdy by się nie spodziewała ...
***
No to jest. Przepisałam 5 rozdział. Wiem, że jest krótki, ale jestem chora i mam trochę zaległości. Nie mam czasu pisać ani dodawać. Jak tylko będę miała czas postaram się coś napisać ;]
Buziaki ; *
głupki ;p
oj chciałoby się taki prezent na święta :D
wspaniałe, znowu ;DD
OdpowiedzUsuńczekam na next :)
tak tak ten prezent w czapce jest mój nie zapomnij :D
OdpowiedzUsuńnext please !:3
jesteś nominowana u mnie do liebster award!:) wiecej info na moim blogu!:D
OdpowiedzUsuńhttp://life-forever-one-direction.blogspot.com/2012/12/liebster-award-ii.html
Super :)
OdpowiedzUsuńmeega <3
OdpowiedzUsuńczekam na kolejny :*
A.
super rozdział, czekam na nn;p
OdpowiedzUsuńhttp://and-little-things-1d.blogspot.com/
Padłam, powstałam, padłam, powstałam... I tak w kółko:D Już nie mogę doczekać się następnego<3
OdpowiedzUsuńhttp://vashappenin-hate-love.blogspot.com/
Fantastyczne ! Brak mi słów , to jest świetne :D Czekam an nn :)
OdpowiedzUsuńhttp://lovesandfriend.blogspot.com/
Super <3 Awww... ale ten Zayn jest słodki ! Zdrowiej szybko <3 Życzę weny i czekam na następny rozdział.
OdpowiedzUsuńA tymczasem zapraszam do siebie :
http://iskierka-nadziei2.blogspot.com/
http://make-me-happy8.blogspot.com/
http://beautifulmoments221.blogspot.com/